środa, 9 lutego 2011

Prolog

Był zimny wczesno wiosenny wieczór. Śnieg już stopniał i wiele osób wybierało się na codzienny spacer. W pobliżu nie było żadnego parku to tez ludzie przechadzali się wąskimi uliczkami osiedla. Samotnie, w parach, całymi rodzinami, z psem, bez psa. Pogrążeni w myśleniu, wsłuchani w muzykę, weseli...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz